Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poznań. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poznań. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 stycznia 2014

Modena - neon i znikający mural.

Miałam na oku kilka ciekawych obiektów, niektóre prawie pod oknem. Dzięki skutecznemu odkładaniu  wszystkiego na później nie mam ich na zdjęciu. Przykładowo mój osiedlowy plac zabaw został w ciągu kilku dni unowocześniony a inne detale jak na przykład automat do zamawiania taksówek, nagle zniknęły z miasta. 

Udało mi się z muralem reklamowym Modena. Zdjęto olbrzymią reklamę i na trochę go odsłonięto. Za jakiś czas nie będzie już go widać bo na miejscu przyległego skwerku budują dom. Mural mało efektowny, ale mural to mural.


 Dokładam neon bo nie wiem jaki będzie jego dalszy los.Nie wiem też kiedy świeci  w całości. Ja zawsze trafiam na jakieś ubytki. 






czwartek, 27 czerwca 2013

Mozaiki i inne wzruszenia na Golęcinie.

Ślad poprzedniej epoki. Mozaiki sportowe które ozdabiają jeden z poznańskich hoteli. Dobrze widoczne od strony totalnie zaniedbanego stadionu żużlowego.

 Koła Olimpijskie oraz logo Klubu Sportowego Olimpia.

W rogu stadionu żużlowego znajduje się ciekawy detal - coś co może było kiedyś lampą, mi przypomina  Znicz Olimpijski.






Na uwagę zasługują "barierki"w starym stylu. Dziś raczej nikt tak nic takiego już nie wykona.


niedziela, 12 września 2010

Fragment podłogi - Poznań

W jednej z bram w samym centrum miasta:




poniedziałek, 3 maja 2010

Kafle ul.św.Marcin

W jednej z bram na ścianach zawieszone są gabloty, w których kiedyś prezentowany był asortyment sklepów znajdujących się w podwórzu. Dziś gabloty wiszą puste i zasłaniają pas lilii. Kilku kafli w opłakanym stanie nie udało się zakryć gablotami. Wyobraźmy sobie jakie były kiedyś ładne.

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Ukryte w poznańskiej bramie.

Słyszeliśmy plotki, że przy Ogrodowej jest "okrągła"klatka schodowa. Rzadkość w Poznaniu. Udaliśmy się tam w niedzielę. Cel: zrobić zdjęcie, poszukać ciekawych detali, pokręcić się, pozwiedzać. Sprawy potoczyły się zupełnie inaczej, gdyż od spiralnej klatki schodowej zupełnie odwróciły moją uwagę piękne oryginalne kafelki. Szukałam takiego widoku od dawna. Są cudowne.




















Po jednej stronie ciągnie się niczym niezakłócony pas lilii wodnych.














Druga strona jest zaskoczeniem połączonym z porażką. Początkowo pojawia się jeden motyw- ważki.















Idąc dalej widzimy że kafelki przestają do siebie pasować i pojawia się totalny bałagan:







































I tu pojawia się pytanie jak to było? Co tu było? Co czuła osoba układająca kafle w ten sposób i co nią kierowało. Może w tej bramie były jeszcze inne obrazy z kafli lub ktoś przyniósł resztki które ocalały z innej bramy.

Na koniec wspomniane schody: